Czy policja lub straż miejska może wystawić mandat za złamanie obostrzeń COVID-19?
W jednym ze swoich wpisów opisywałem problematykę karania mandatem za COVID-19 i po upływie czasu pozostaje ona dalej aktualna.
Jak już wcześniej wskazywałem art. 1 kodeksu wykroczeń mówi nam, że odpowiedzialności za wykroczenie podlega ten tylko, kto popełnia czyn społecznie szkodliwy, zabroniony przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia pod groźbą kary aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 5000 złotych lub nagany.
Funkcjonariusze najczęściej jako podstawę prawną do nałożenia mandatu za złamanie przepisów #COVID-19 wskazują art. 54 kodeksu wykroczeń.
Wspomniany przepis przewiduje, że ten kto wykracza przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowymo zachowaniu się w miejscach publicznych, podlega karze grzywny do 500 złotych albo karze nagany.
Penalizowane cytowanym przepisem są zachowania w miejscach publicznych. Zatem odrębne przepisy porządkowe wydawane na podstawie ustawy muszą dotyczyć miejsc publicznych, to jest dostępnych dla z góry nieograniczonej liczby osób.
Przepis art. 54 kodeksu wykroczeń stanowi w swej istocie przepis blankietowy. Wymaga on uzupełnienia o wskazanie konkretnego przepisu porządkowego wydanego z upoważnienia ustawy, który jest „naruszany”. Dodatkowo przepis porządkowy musi przewidywać wyraźnie możliwość odpowiedzialności za jego naruszenie, choćby przez ogólne wskazanie na odpowiedzialność za jego naruszenie na podstawie Kodeksu wykroczeń, czy wskazanie zagrożenia karą.
Przepisy #COVID-19 takiej sankcji karnej nie przewidują. W mojej ocenie policja i straż miejska nie mają podstaw do wystawienia mandatu. Każdy obywatel ma prawo do nieprzyjęcia mandatu.
Problemy w interpretacji przepisów „covidowych” mają nawet sądy. I tak w jednej z prowadzonych przeze mnie spraw Sąd Rejonowy w Płocku uniewinnił mojego klienta od zarzucanego mu wykroczenia braku maseczki w miejscu publicznym stwierdzając, że funkcjonariusze policji czy straży miejskiej nie mają uprawnień do nałożenia „mandatu”. W innym zaś postępowaniu ten sam sąd (aczkolwiek inny sędzia – sprawa nie jest prawomocnie zakończona) stwierdził, że nie ma przeszkód do karania w ten sposób.
Jak więc zachować się, gdy dojdzie do interwencji policji lub straży miejskiej (gminnej)? Przede wszystkim zachować spokój. Pamiętaj, że policjant wykonuje swoje narzucone mu obowiązki i nie jest od interpretacji Konstytucji.
Co zrobić gdy funkcjonariusz chce nas ukarać „mandatem”? Pamiętaj, że zawsze możesz odmówić przyjęcia mandatu COVID-owego.
Wątpliwości
Poważne wątpliwości budzi sposób wprowadzania obostrzeń oraz podstawa do nakładania administracyjnych kar pieniężnych przez sanepid.
Zgodnie bowiem z art. 31 Konstytucji wszelkie ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób.
Wprowadzane obostrzenia znajdują oparcie w art. 46a i art. 46b pkt 1-6 i 8-12 ustawy z 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi.
Ustawa ta wyraźnie przewiduje, że obowiązek stosowania innych środków profilaktycznych i zabiegów może być nałożony rozporządzeniem Rady Ministrów (obowiązujące przepisy znajdziesz tu) wyłącznie na osoby chore i podejrzane o zachorowanie. Warto w tym miejscu wskazać, że Ustawa definiuje osobę „podejrzaną o chorobę zakaźną” jako „osobę, u której występują objawy kliniczne lub odchylenia od stanu prawidłowego w badaniach dodatkowych, mogące wskazywać na chorobę zakaźną”, zaś osobę „podejrzaną o zakażenie” jako „osobę, u której nie występują objawy zakażenia ani choroby zakaźnej, która miała styczność ze źródłem zakażenia, a charakter czynnika zakaźnego i okoliczności styczności uzasadniają podejrzenie zakażenia”. Tym samym obowiązki i obostrzenia wprowadzone w rozporządzeniu nie mogą dotyczyć każdego.